środa, 26 kwietnia 2017

, , , ,

Moja przygoda ze sznurkiem i szydełkiem, czyli dywanik do pokoju dziecięcego




Jakiś czas temu, u siostry mojego męża zobaczyłam bawełniany sznurek i jej wyroby na szydełku z tego właśnie sznurka. Robiła koszyki, pufy i inne cuda. Wychodziło jej to tak pięknie i szybko, że zakochałam się w sznurku od pierwszego wejrzenia niemalże. Moja przygoda jednak była długa i nie tak piękna.
Zaczęłam od kupienia potrzebnych akcesoriów czyli bawełnianego sznurka grubości 5 mm i szydełka rozmiar 10. Podpatrzyłam u innych blogerek i vlogerek jak zacząć, jakie ściegi wybrać itd. I zaczęłam, od razu z grubej rury – postanowiłam zrobić trzykolorowy, cieniowany dywan do pokoju córki. Zajęło mi to prawie pół roku, bo miłość do szydełka okazał się bardzo krótkotrwała i co kilka okręgów odkładałam robótkę na długi czas. Ale w końcu się udało. Co prawda zamiast dywanu wyszedł dywanik ale i tak jestem z niego dumna.






Dywanik pewnie nie zostanie w takiej formie ale przynajmniej dowiedziałam się, że jednak wolę szyć niż robić na szydełku. Cieszę się z nowej umiejętności i z pewnością spróbuję raz jeszcze, tym razem może z koszykami na drobiazgi. Nie obiecuję, że wkrótce się tu ukażą, bo być może znowu zajmie mi to pół roku. :)

Podziel się:

1 komentarz: