Podczas ostatniej wizyty w sklepie z materiałami znalazłam
cienką szarą dzianinę w jaskrawe żółte i różowe kropeczki. Odpowiednia zarówno
dla dzieci jak i dla dorosłych, niezależnie od tego co niej powstanie.
Nie zastanawiałam się długo, wzięłam metr (na próbę) aby
uszyć letnią bluzkę dla siebie i córki (taką samą). Początkowo myślałam o fasonie
z krótkim odwijanym rękawem, ale życie, jak zwykle, zweryfikowało moje plany.
Nie szukałam odpowiedniego wykroju, bo ciężko byłoby znaleźć
taki sam dla mamy i dziecka. Bluzka musiała być prosta. Działam wg instrukcji
Burda 8/2013 (147) - to najprostszy model z możliwych. Podkrój szyi, pach i dół bluzki jest
tylko raz podwinięty i przeszyty zygzakiem. Oczywiście nie odbyło się bez
przygód.
Zdjęłam miarę z inne bluzki córki wykroiłam, zszyłam i… okazało
się, że rękawy są tak ciasne, że ręka córki ledwo przechodzi. Rozprułam, ucięłam
rękawki pod skosem na motylki i powiększyłam podkrój pachy – leży jak ulał. Trochę
jest za duża ale będzie rosła razem z nią.
Z bluzką dla siebie miałam większy problem, bo za bardzo się
spieszyłam. Szablon wykroju przodu przyłożyłam do materiału odwrotnie. Gdy już
go wycięłam okazało się, że środek przodu u mnie jest na zewnątrz materiału a
boki są złączone. Wrrrr. Musiałam je rozciąć. Ale nie ma tego złego… Zszyłam środek
bluzki, zapasy na szwy podwinęłam na prawo i lewo i ostebnowałam. Dzięki temu
bluzka ma ozdobne szwy na przodzie.
Na szczęście udało się uratować obydwie bluzki. Dla mnie
kolejny raz nauka, że co nagle to po diable.
też często mi się zdarza walnąć jakąś gafę i każda kolejna praca, to kolejna lekcja (ż)szycia ;) ale i tak są super :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Ma Bi. Zdecydowanie, pośpiech i nerwy to nie są najlepsi doradcy w szyciu:)
UsuńPrzepiękna bluzka! Do takiego dekoltu w łódkę doskonale by pasowały jakieś śliczne wisiorki srebrne albo złote.
OdpowiedzUsuń