Dziś nie będzie o mnie, dziś pochwalę się hendmejdem mojej
mamy.
Jest bardzo uzdolniona tylko trochę leniwa, czasem muszę ją namawiać,
żeby mi coś wydziergała, ale zawsze się zgadza i spod jej rąk wychodzą cuda. Od dziecka robiła mi swetry na drutach.
W zasadzie nie pamiętam żebym kiedykolwiek kupiła sweter w sklepie J. Jak mi się jakiś znudził, prułyśmy go i mama robiła nowy – dopóki włóczka pozwalała J.