Będąc w ciąży starałam się skompletować całą wyprawkę dla córki. Nasłuchałam się opowieści o tym, że w 9 miesiącu nie będę mogła się ruszyć i nie dam rady chodzić po sklepach. O tym, że jak dziecko się urodzi to już na pewno nie będę miała czasu i głowy do kupowania czegokolwiek itd. Ile w tym prawdy? W moim przypadku niewiele.
Z wielką trudnością gromadziłam rzeczy dla małej. Nie wiedziałam, co NAPRAWDĘ będzie nam potrzebne, w jakich ilościach, czy wszystkie drogie rzeczy tak pięknie reklamowane rzeczywiście są niezbędne, czy mogę z czegoś zrezygnować, a jeśli tak, to z czego? Mnóstwo wątpliwości. W konsekwencji mam sporo rzeczy, które czekają na lepsze czasy (np. pościel do łóżeczka), sporo takich, które kompletnie się nie nadają (np. gumowy smoczek Chicco) i kilka braków, które staram się sukcesywnie uzupełniać.
Jednym z tych braków był organizer na łóżeczko. Nie zdążyłam
go uszyć w czasie ciąży. Może to nawet dobrze, bo dopiero teraz wiem, jakiego
konkretnie potrzebuję. Życie zweryfikowało moje pomysły i doszłam do wniosku,
że najlepszy dla nas będzie wąski organizer z dwiema dużymi kieszeniami,
który teraz pomieści kosmetyki, a w przyszłości zabawki Zosi.
Organizer wkomponował się w kącik Zosi i ma jeszcze dodatkową
funkcję: osłania Zosię przed światłem lampki nocnej.
Ale czad!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńUroczy organizer :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńwzór idealny do dziecięcego pokoju!
OdpowiedzUsuńSuper organizer :) wszystko ładnie pod ręką. Znacie może kogoś kto szyje pościel niemowlęca handmade? Chciałabym sobie zorganizować jeden wymarzony komplet.
OdpowiedzUsuń