…żeby nie było, że przyszła mama myśli tylko o dziecku i
szyje tylko dla dziecka, uszyłam też coś z myślą o sobie.
Podczas ostatniej wizyty w sklepie z materiałami w moim
rodzinnym, małym miasteczku wypatrzyłam dresówkę, którą Pani sprzedawczyni
określiła jako „ta brzydka” :) Nie każdemu musi się podobać, a przeważnie jak innym się nie podoba, ja jestem
zachwycona – tak już mam. Wzór od razu skojarzył mi się trochę z Etno, trochę ze
wzorami indiańskimi. Na pewno wyróżniała się spośród innych na półce. Dodatkowo nie była droga – zalety zakupów w małych miasteczkach, gdzie
jest tylko 2 sklepy z tkaninami :)
Do końca nie wiedziałam, co z niej powstanie. Ciężko było
też znaleźć wykrój na coś z brzuchem :) Na szczęście w ostatniej Burdzie (11/2014) pojawiła się fajna, krótka, szeroka bluzka,
ozdobiona kontrafałdą na przodzie. Co prawda fason dedykowany jest na cieńsze
tkaniny ale postanowiłam zaryzykować i uszyć mniej elegancką wersję tej bluzki z
mojej dresówki. Nieco zmodyfikowałam wykrój poszerzając go dołem, żeby nie opinał
brzucha i wydłużyłam rękawy żeby nie marznąć w nadgarstki - górę nad modnym
wyglądem wzięły względy praktyczne. W konsekwencji powstała bardzo wygodna bluza, którą, mam
nadzieję, po ciąży, po lekkich modyfikacjach będę mogła nadal nosić :)
Cudowna tkanina!
OdpowiedzUsuń