piątek, 19 czerwca 2015

, ,

Poduszka motyl



Podróż z dzieckiem = cała masa gadżetów. Jeden mały człowieczek, a bagaży ma tyle, że rodzinne kombi ledwo pomieści. Do kilku tych gadżetów sama się przyczyniłam. Przed długą podróżą chciałam zadbać o bezpieczeństwo dziecka i uszyłam poduszkę antywstrząsową tzw. motyl. Nie wiem jak mogliśmy jeździć bez niej. Wcześniej przy każdym zakręcie głowa Zosi przewalała się z prawej na lewą lub odwrotnie. Z poduszką jest unieruchomiona. Dziecko śpi spokojnie i jest bezpieczne.

Podziel się:
Czytaj więcej

piątek, 22 maja 2015

Ciasto z rabarbarem



W tym roku sezon ciast z owocami otworzyliśmy warzywem - rabarbarem. J Pojawił się nagle w osiedlowym sklepiku i od razu uwiódł mojego męża. Kupił prawie kilogram i z uśmiechem na ustach pognał do domu aby obwieścić mi radosną nowinę: „Kochanie kupiłem rabarbar! UpieczeMY ciasto?”. „UpieczeMY” oznacza oczywiście „upieczesz”. Nie pozostało mi nic innego jak rzucić wszystko i zabrać się za pieczenie. J

Podziel się:
Czytaj więcej

wtorek, 19 maja 2015

, ,

Cienkie, letnie spodnie



Raz na jakiś czas zdarza mi się zaglądać do szmateksów. Lubię te zakupy, bo są tanie i nieprzewidywalne. Mam nawet takie swoje spostrzeżenie, że im mniejsze miasto, im bardziej zapyziała wiocha (za przeproszeniem) tym lepsze ceny i lepsze znaleziska. Najbardziej lubię kupować olbrzymie spódnice i sukienki, bo jest z nich najwięcej materiału i dają najwięcej możliwości.


Podziel się:
Czytaj więcej

sobota, 11 kwietnia 2015

, ,

Mini organizer na łóżeczko


Będąc w ciąży starałam się skompletować całą wyprawkę dla córki. Nasłuchałam się opowieści o tym, że w 9 miesiącu nie będę mogła się ruszyć i nie dam rady chodzić po sklepach. O tym, że jak dziecko się urodzi to już na pewno nie będę miała czasu i głowy do kupowania czegokolwiek itd. Ile w tym prawdy? W moim przypadku niewiele.

Podziel się:
Czytaj więcej

środa, 8 kwietnia 2015

,

Original Marines

Idzie wiosna. Idzie bardzo powoli, ale jednak. Mijamy ją codziennie na spacerze, cieszy się do nas kwitnącymi kwiatkami i pąkami na drzewach. I właśnie podczas ostatniego spaceru, kiedy to słońce niemrawo przebiło się przez chmury olśniło mnie, że moja córka nie ma ubrań na wiosnę! Co gorsze - nie ma kurteczki! Lada dzień zrobi się ciepło, a Zosia będzie się gotować w zimowym kombinezonie. O ile spodenki czy bluzeczki mogę uszyć o tyle z kurtką będzie problem. Trzeba, więc kupić.

Z racji tego, że na latanie po sklepach szkoda mi czasu zaczęłam poszukiwania w sieci. Szybko znalazłam piękną kurteczkę, bluzę i spodenki i jeszcze kilka innych ciuszków na wiosenne wypady.



Podziel się:
Czytaj więcej

piątek, 20 marca 2015

sobota, 7 marca 2015

,

Dekatyzacja... to nic trudnego

Każdy, kto rozpoczął swoją przygodę z szyciem, wcześniej czy później spotkał się z pojęciem ‘dekatyzacja’. Ja też się z nim spotkałam, na szczęście wcześniej niż później, co pozwoliło mi oszczędzić kilka projektów i nie zmarnować wielu tkanin.

Dekatyzacja to nic innego jak zahartowanie tkaniny przed szyciem, aby później nie zbiegła się w praniu. Tkaninę hartujemy gorącą wodą lub parą. Dekatyzacji wymagają tylko naturalne tkaniny, np.: bawełna, len, juta, sizal, wełna, jedwab, wiskoza.


Podziel się:
Czytaj więcej

środa, 25 lutego 2015

,

Proste muffinki pomarańczowe

Na szycie nadal nie ma czasu, wiec pozostaje skupić się na smaku J

Jakiś czas temu naszło mnie na COŚ słodkiego, ale COŚ innego – znacie to?! Taka chandra, kiedy już ma się dość muffinek czekoladowych, cytrynowych czy waniliowych a jednocześnie nie ma się ochoty na pieczenie czegoś wykwintnego. Chodziłam, szukałam i w końcu padło na orzeźwiający smak pomarańczy. Metodą prób i błędów udało mi się znaleźć idealną recepturę na muffiny pomarańczowe.



Podziel się:
Czytaj więcej

piątek, 30 stycznia 2015

,

Marchewkowe muffinki

Dieta kobiety karmiącej to inaczej marchewka na 1000 sposobów. J 

Tym razem w postaci deseru. Bardzo lubię słodycze, a najbardziej muffinki czekoladowe. Obecnie jednak kakao jest na liście zakazanych produktów ze względu na działanie alergizujące, więc zamieniłam je na… marchewkę. J



Podziel się:
Czytaj więcej

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Noworoczne postanowienia

W tym roku nie mam noworocznego postanowienia. Tak wyszło… „przespałam” czas postanowień. Chciałam nawet powziąć jakieś z lekkim opóźnieniem, ale nie wymyśliłam niczego sensownego. Za to uświadomiłam sobie, że wszystkie moje niedotrzymane dotychczas postanowienie noworoczne w tym roku, paradoksalnie, zaczęły spełniać się same. Ot kolejny plus macierzyństwa. 

Mianowicie: postanowienie „będę regularnie ćwiczyć”. Codziennie trenuję skłony i podnoszenie ciężarów. W dodatku jest to trening inteligentny, bo słodki ciężar zwiększa się wprost proporcjonalnie do nabierania przeze mnie siły. Pod koniec roku mam nadzieję zacząć również biegaćJ


Podziel się:
Czytaj więcej

piątek, 23 stycznia 2015

,

Pompon z tiulu

Dawno nie było żadnego wpisu, a to dlatego, że dawno już nie miałam wolnej chwili na tworzenie czegoś kreatywnego… i baaardzo za tym tęsknie. Maszyna stoi zakurzona, materiały leżą w kącie, a mój czas wypełnia Zosia. I tylko w głowie kłębią się pomysły, których zdecydowana większość pewnie nigdy nie ujrzy światła dziennego, bo zwyczajnie zabraknie mi na nie czasu.



Podziel się:
Czytaj więcej